Opublikowano:
ANGLIA.today
Dostała karę za zabranie synów do umierającej babci
Szkoła zignorowała prośby kobiety i mimo wszystko ukarała ją grzywną

Mandie Ibrahim z Hastings w East Sussex opisuje swoje przykre doświadczenia i mówi, że czuje się ukarana przez bezlitosny system. Kobieta została obarczona grzywną za nieobecność synów, których zabrała do umierającej babci.
Mąż Mandie jest Egipcjaninem i cała jego rodzina mieszka właśnie w tym kraju. Dwóch synów kobiety - Solomon i Louis, utrzymuje z rodziną ojca tak bliski kontakt, jak to tylko możliwe. Obecnie babcia chłopców jest bardzo chora i według lekarzy, jej dni są policzone. Dlatego rodzice zdecydowali, że dzieci powinny się z nią zobaczyć - być może po raz ostatni.
Pani Ibrahim pobrała z obu szkół, do których uczęszczają chłopcy, odpowiednie formularze prośby o zwolnienie z lekcji. Wypełniła podania i złożyła je w St Leondard's CofE Primary oraz Ark William Parker Academy. Potem zgodnie z planem zabrała chłopców do Egiptu.
Po powrocie okazało się, że pod nieobecność rodziny obie szkoły odrzuciły prośby i nałożyły na matkę kary finansowe. Musi ona uiścić £120 grzywny za nieobecność chłopców.
Mandie czuje się porzucona na pastwę systemu. Mówi: - Wszystko co tam robiliśmy, to spędzanie każdego dnia przy łóżku babci. Nie leżeliśmy na brzegu basenu wygrzewając się w słońcu, nie pojechaliśmy tam dla rozrywki.
Kobieta jest rozgoryczona tym bardziej, że droga podróż do Egiptu pochłonęła większość oszczędności, więc matka musiała skorzystać z debetu na karcie, aby opłacić przelot w tej kryzysowej sytuacji. Teraz musi pożyczyć więcej, aby zapłacić też karę, mimo że to pierwszy i jedyny raz, gdy zabrała chłopców ze szkoły.
Rzecznik East Sussex County Council skomentował: - Oferujemy wsparcie dla szkół w rozwiązywaniu nieusprawiedliwionych nieobecności, jednak zatwierdzanie prośby i decyzja o zasadności nieobecności leży w gestii dyrektorów poszczególnych placówek.