Opublikowano:
ANGLIA.today
Foreign Office wystawiało rachunki ofiarom przymusowych małżeństw
Ocalone nastolatki musiały płacić po kilkaset funtów

Foreign Office zostało oskarżone o wystawianie rachunków za powrót do kraju ofiarom porwań i przymusowych małżeństw. Nastolatki - których dotyczy problem - miały płacić nawet po £800 za procedurę sprowadzenia ich do kraju.
Informację jako pierwszy podał The Guardian. Proceder został ujawniony w liście wystosowanym do Foreign Office przez fundacją zajmującą się pomocą muzułmańskim kobietom. Dotyczył on sytuacji, kiedy nastolatka o brytyjskim obywatelstwie w 2014 r. wróciła do UK z Pakistanu - pomogła jej ambasada, kiedy dziewczyna została porwana i zmuszona do małżeństwa. Ostatecznie nastolatka musiała za pomoc zapłacić £814.
17-latka została porwana przez członka rodziny rok wcześniej - w 2013 r., kiedy miała 16 lat. Trafiła do Pakistanu, gdzie została wydana za dużo starszego mężczyznę, wbrew własnej woli. Po roku małżeństwa dziewczynie udało się znaleźć wymówkę dla odwiedzin w ambasadzie w Islamabadzie - choć mąż stał przed budynkiem z karabinem i czekał, aż młoda żona wyjdzie. Nastolatka, jako obywatelka brytyjska, błagała o pomoc ambasadora.
Na jej szczęście, udało się przetransportować ją do UK - jednak nie za darmo. Młoda kobieta nie miała przy sobie pieniędzy ani żadnego kontaktu z rodziną, która mogła jej wtedy pomóc. Była też za młoda, by zaciągnąć kredyt w angielskim banku. Dlatego właśnie w ambasadzie w Islamabadzie musiała najpierw podpisać umowę pożyczkową i oddać paszport i dopiero wtedy przewieziono ją do Wielkiej Brytanii. Paszport oddano jej dopiero wtedy, kiedy spłaciła dług za pomoc.
Shaista Gohir, szef fundacji Muslim Women’s Network UK, napisała list do Foreign Office, w którym prosi o wyjaśnienie tej polityki ambasady. Uważa, że zmuszanie ofiar do ponoszenia wysokich kosztów repatriacji jest czynnikiem, który zdecydowanie odstrasza młode kobiety od poszukiwania pomocy: - To nieakceptowalne, że nastolatka nie ma wyjścia i musi zostać w przymusowym małżeństwie, bo nie stać jej żeby zapłacić za ucieczkę - pisze Gohir.
W odpowiedzi Tobias Ellwood z Foreign Office powiedział, że biuro rozumie ryzyko, jednak nie może płacić za repatriacje, ponieważ nie posiada na to środków.