Opublikowano:
MACIEJ KWIATEK, ANGLIA.today
Jak funkcjonuje policja w Wielkiej Brytanii (6)
Policja w Wielkiej Brytanii stawia na jak największą przejrzystość swoich działań. Korzystając z tego odwiedziliśmy areszt oraz dyspozytornię policji dzielnicy Barking and Dagenham. Wiele wyobrażeń dotyczących pracy mundurowych w Wielkiej Brytanii okazało się rażąco odbiegać od stworzonego na podstawie doświadczeń z Polski obrazu, który mieliśmy w głowie wchodząc tam po raz pierwszy.

Pierwszym zaskoczeniem okazała się wspomniana już przeze mnie przejrzystość. Moje doświadczenia w Polsce są raczej takie, że wszystko jest tajne przez poufne, a im większa niewiedza obywatela tym lepiej dla wdrażania działań policji. Tak przynajmniej było na śródmieściu, gdzie mieszkałem, być może w innych dzielnicach było inaczej - ale nie zakładałbym się.
Poniższy artykuł powstał na podstawie informacji udzielonych przez Sultana Taylora - komendanta dzielnicy Barking and Dagenham, oraz jego zastępcy, Seana Wilsona.
Przejrzystość i współpraca
Brytyjska policja funkcjonuje na podstawie zasady "policing by consent", co oznacza, że policjanci traktowani są jako obywatele w mundurach. Autorytet dla działań policji pochodzi, według tej filozofii, z faktu, że społeczność chce aby policja była obecna i utrzymywała porządek - to z kolei jest powodowane faktem, że działania policji są w pełni przejrzyste i pozwalające na wgląd społeczności. Jasne zasady działań oraz rozliczanie policji z ich stosowania mają budować zaufanie oraz skuteczność mundurowych.
Nasza wizyta została zorganizowana w ramach przejrzystości właśnie. Społeczność polska (oraz litewska, ponieważ była tam też osoba z redakcji litewskiej wersji językowej) jest w Barking and Dagenham coraz większa. W związku z tym pojawiają się nowe wyzwania dla policji - często bowiem przyjeżdżając do Wielkiej Brytanii przywozimy nieufność do organów ścigania. Aby móc działać na zasadzie "policing by consent" policja musi więc przede wszystkim zadbać o uzyskanie takiego mandatu wśród społeczności.

Jawność operacji policji jest do tego stopnia dostępna, że chętni, a przynajmniej chętni z akredytacją prasową, mogą jeździć na patrole z funkcjonariuszami. Jak polecał sam superintendent - "najlepiej od czwartku do soboty, bo wówczas dzieje się najwięcej".
Współpraca ze społecznościami przejawia się też obecnością policjantów w szkołach. W większości szkól ponadpodstawowych jest policjant, którego zadaniem jest pomoc w dostrzeganiu przez szkołę dzieci zagrożonych przemocą i stykających się z patologiami. Takie dzieci są brane pod opiekę na przykład poprzez dołączenie ich do "cadets", aby zapewnić im zajęcie alternatywne dla np. dołączania do gangu. Programy mające w ten sposób ograniczać przestępczość i dawać dzieciom poczucie przynależność cieszą się dużym powodzeniem. Często jest bowiem tak, że gdy dziecko wejdzie w struktury gangu, to staje się on jego rodziną. Późniejsze wyrwanie dziecka z tego środowiska jest bardzo trudne.
Przede wszystkim służba
Wykwalifikowane pielęgniarki psychiatryczne pełnią całodobowe dyżury w brytyjskich aresztach, przynajmniej w większych ośrodkach miejskich. Jest to spowodowane tym, że policja postrzega wiele zachowań jako mających podłoże w zaburzeniach psychicznych. Przede wszystkim oceniane jest jak ustabilizować zatrzymaną osobę wykazującą objawy zaburzeń - działania są bowiem nastawione na zapewnienie bezpieczeństwa społeczności, ale zaraz po tym na liście priorytetów jest niepogarszanie stanu zatrzymanego.

Policjanci podczas interwencji zdają się na własną ocenę czy osoba zostanie zatrzymana. Funkcjonariusze biorą pod uwagę przyczynę zachowania - czy jest to działanie przede wszystkim kryminalne czy powodowane kwestiami zaburzeń. Jeżeli osoba nie stwarza zagrożenia, a wiadomo jest, że cierpi na pewne zaburzenia, to nie zostanie aresztowana (w przypadku np. drobnych kradzieży).
Zaangażowanie wolontariuszy
Policja w Wielkiej Brytanii korzysta z pomocy tzw. konstabli specjalnych. Są to ochotnicy, którzy przechodzą szkolenie policyjne uzyskując uprawnienia w trzech krokach:
- Certificate in Knowledge of Policing - jest to kurs obejmujący podstawy prawne pracy policjanta oraz pracy wymiaru sprawiedliwości; sposoby pracy w ofiarami, sprawcami i świadkami oraz generalnie pakiet wiadomości niezbędny w pracy policyjnej.
- Ćwiczenia w sytuacjach odzwierciedlających rzeczywiste zagrożenia.
- Patrole z doświadczonymi policjantami, podczas których zdobywają doświadczenie z praktycznego stosowania nabytych umiejętności.
Są to ludzie oczywiście prześwietleni przez służby, dodatkowo weryfikowana jest ich przeszłość w kraju pochodzenia (jeżeli mowa o imigrantach). Gdy już zostaną zatwierdzeniu uzyskują dostęp do technik operacyjnych wymaganych podczas interwencji. Zaskakujący dla mnie był poziom zaufania, jakim specjalni konstable są obdarzani. Wydaje się, że jest to w dalszym ciągu człowiek z zewnątrz, tymczasem są oni wysyłani (po przeszkoleniu oczywiście) na patrole i interwencje razem z policjantami. Mogą też uzyskać prawo do samodzielnych patroli, skąd już tylko krok do wstąpienia w szeregi policji jako pełnoprawny funkcjonariusz.
Wolontariusze pracują też na samym komisariacie - zajmują się sprawami administracyjnymi, opracowywaniem danych, pomagają w analityce finansowej. Wszystko zależnie od ich specjalności i pracy zawodowej - oni też, po zweryfikowaniu, otrzymują dość szeroki dostęp do informacji o działaniach policji (w ramach potrzeb związanych z obszarem specjalizacji).
Brytyjscy odpowiednicy harcerzy nazywają się "cadets" i nawet oni działają w ramach struktur policyjnych. Dzięki temu już dość młode dzieci poznają pewien zakres działania policji, więc nie jest ona dla nich nieznaną, karzącą siłą, a staje się strukturą obecną na zasadzie "policing by consent". Jednym z takich działań najmłodszych rekrutów jest na przykład pomoc w wykrywaniu nielegalnej sprzedaży fajerwerków lub noży dzieciom.
Policja jak społeczność, której służy
45% mieszkańców Londynu to rdzenni Anglicy. Policja, aby być skuteczna i uzyskać mandat do działania w ramach zgody społecznej, musi odzwierciedlać strukturę społeczności. Stąd coraz więcej działań kierowanych jest w stronę mniejszych społeczności. "Biali policjanci pochodzący z klasy średniej niekoniecznie będą reprezentować strukturę społeczności" - dlatego obecnie jest bardzo duży nacisk na szerszą rekrutację.

Wedle słów Sultana Taylora zaufanie policji do społeczności zostało zbudowane - czego przykładem może być właśnie taki program wolontariuszy. Teraz policja chce zbudować zaufanie społeczności do funkcjonariuszy. W ramach takich działań w każdej dzielnicy działają policjanci oddelegowani do kontaktów z mieszkańcami. Raz na kwartał urządzane są spotkania, na których ustalane są najważniejsze i najpilniejsze dla mieszkańców kwestie, a następnie wspólnie znajdowane są strategie rozwiązywania tych problemów (są one oczywiście wdrażane po ustaleniu).
Bez broni palnej
Policja w Wielkiej Brytanii jest jedną z niewielu, które nie dostają broni palnej w podstawowym wyposażeniu. Wynika to z faktu, że działając na "policing by consent" broń palna nie zwiększałaby autorytetu policji w sytuacjach, gdzie użycie jej nie jest wymagane. Wedle słów Seana Wilsona policjanci w UK nie są bezbronni - mają paralizatory oraz gaz, ale najsilniejszą bronią funkcjonariusza jest głos.
To, o czym mówił superintendent, widać na przykładzie policjanta, który powstrzymał 150 osób przed wdarciem się na teren festiwalu Wireless do czasu przybycia ochrony:
Warto dodać, że statystyki użycia paralizatorów określają samo jego wyjęcie jako "użycie" - oprócz tego jest jeszcze "grożenie" oraz "wystrzelenie elektrod". Ponad 80% przypadków użycia paralizatora nie kończy się wystrzeleniem elektrod.
Obecnie nie ma w Anglii stref, do których policja nie ma wstępu ze względu na stopień zagrożenia dla funkcjonariuszy. Okresowo pojawia się duża niechęć, na przykład w okresie zamieszek, ale na dzień przeprowadzania wywiadu nie było na mapie Anglii miejsc, gdzie policja domyślnie wyposażona jest w broń palną. Znakomita większość interwencji dotyczy albo drobnej przestępczości, albo przemocy domowej - wedle słów Seana Wilsona "żadna z tych sytuacji nie wymaga od policjanta posiadania broni palnej".

Przemoc domowa
Wskaźniki przemocy domowej w Barking and Dagenham są jednymi z najwyższych w kraju. Policja upatruje przyczyn takiego zjawiska w problemach z alkoholem, narkotykami, związane jest to też z zaburzeniami psychicznymi. Część statystyk jednak powstaje też wskutek nieco innego traktowania przemocy w niektórych społecznościach. Coś, co nie jest traktowane jako przemoc domowa kwalifikująca się do zgłoszenia na policję w kulturze rumuńskiej na przykład, w Wielkiej Brytanii może już być na poziomie przestępstwa.
Dla części osób naturalne jest ukrywanie partnerów stosujących przemoc fizyczną, psychiczną, emocjonalną bądź, co tu też jest tak kwalifikowane, przemoc finansową - to tak zwane "rozwiązywanie problemów we własnych czterech ścianach".
Kwestia przemocy domowej jest dla brytyjskiej policji priorytetowa - wezwania są traktowane bardzo poważnie. Polityka komisariatów w Londynie jest taka, że z większości wezwań do przypadków przemocy domowej do aresztu przewożony jest sprawca, a mniejszość sytuacji rozwiązywana jest na miejscu. Co więcej, policja dokłada wszelkich starań, aby sprawca trafił przed oblicze sądu.
Jednym ze środków mających chronić ofiary przemocy jest Domestic Violence Protection Notice - to środek nakładany na sprawcę, który może zabronić mu zbliżania się do domu ofiary, zabronić zmuszenia ofiary do opuszczenia domu, a w przypadku, gdy sprawca mieszka z ofiarą, nakazuje sprawcy natychmiastowe opuszczenie miejsca zamieszkania. Złamanie DVPN skutkuje aresztowaniem i postawieniem przed sądem. Środek ten jest stosowany gdy przeciwko sprawcy nie wniesiono zarzutów.

Jeżeli zarzuty o przemoc zostały postawione do dyspozycji policji i sądu również są środki mające zapewnić brak kontaktu między ofiarą a sprawcą. Oprócz tego działają niezależne organizacje mające pomóc zidentyfikować przyczyny przemocy i skierować sprawcę na terapię lub leczenie.
Autorytet
Autorytet brytyjskiej policji pochodzi z nadanych praw i funkcji. Policjanci w Wielkiej Brytanii nie są pracownikami, są urzędnikami na takiej zasadzie jak posłowie. Kwestia autorytetu jest mocno związana z kwestią "policing by consent" - osoby wychowane w brytyjskiej kulturze niejako z automatu postrzegają policjanta jako osobę, której obecność jest pożądana.
Społeczności wywodzące się natomiast z innego podejścia policji do obywateli (i obywateli do policji) z kolei nie postrzegają tego tak automatycznie. Obecnie policja w Londynie ma problem z rosnącą przemocą. Większość statystyk dotycząca przestępstw spada, te dotyczące jednak przemocy, ataków nożem - rosną.
Szkolenie policyjne obejmuje też psychologię w zakresie umożliwienia działania w oderwaniu stereotypów i przekonań, które policjanci mogą prywatne żywić.